Dzisiaj będziemy rozmawiać o wodzie w różnych postaciach. Przyjrzyjcie się ilustracji poniżej. Czy spróbujecie powiedzieć, co na niej jest? Jeśli nic nie przychodzi Wam do głowy, posłuchajcie, opowieści kropelki.
S. Karaszewski
Woda krąży
Najpierw byłam leciutką, białą mgiełką.
Unosiłam się nad rzekami, jeziorami, morzem.
Krążyłam między drzewami w lesie.
Nad łąkami porośniętymi trawą.
Nad polami pełnymi upraw.
Lżejsza od motyla,
niesiona wiatrem,
wznosiłam się coraz wyżej i wyżej,
aż stałam się chmurą.
Jako biała chmura
krążyłam po niebie
niesiona przez prądy powietrza.
Przybierałam różne kształty,
na podobieństwo piórek i pierza,
zwijałam się w kłębki wełny.
Niczym stado owieczek
przemierzałam niebo.
Zaglądałam w okna samolotów,
pozdrawiałam szybujące bociany,
orły, sokoły i żurawie.
Pewnego dnia stałam się dużą,
ciężką od wilgoci,
ciemną deszczową chmurą.
Błysk, błysk –
przeskakiwały we mnie błyskawice.
Błysk, grom, trzask –
błyskawice zygzakami pędziły ku ziemi.
Trzask, trach –
jedna z błyskawic uderzyła w drzewo.
Trzask, trach –
inna błyskawica uderzyła w dach domu,
po piorunochronie spłynęła do ziemi.
Wiatr szarpał mnie na wszystkie strony,
nie mogłam tego wytrzymać!
Kroplami ulewnego deszczu
zalałam dachy domów.
Uderzyłam w liście drzew,
gięłam źdźbła traw i zbóż.
Powiał lodowaty wiatr,
zamroził krople deszczu w kulki lodu.
Zimnym gradem uderzyłam w ziemię.
Zasypałam pola i łąki
grubą lodową kaszą.
Brrr, nie lubię być gradem!
Wolę śnieżnymi gwiazdkami
opadać wolno ku ziemi,
bujać wysoko w obłokach,
w bajkowej zimowej podróży.
Śniegowe gwiazdki z nieba,
tkane przez palce mrozu!
A każda gwiazdka jest inna,
a jedna piękniejsza od drugiej!
Materiał na cudną suknię
na bal u Królowej Zimy!
Zmieniona w śniegowe gwiazdki
mogłam odpocząć przez chwilę.
Ta chwila może trwać krótko: minutę, godzinę, dzień, tydzień, miesiąc – zanim śnieg stopnieje. Może trwać całą zimę albo tysiąc zim – gdy nadejdzie epoka lodowcowa. Ale prędzej czy później śnieg i lód stopnieją. Spłynę wtedy wodą do strumieni, strumieniami do rzek, rzekami do mórz i jezior. Albo wsiąknę w ziemię i popłynę podziemnymi korytarzami, zasilę źródła, wypełnię studnie i wodociągi, wytrysnę w artezyjskich studniach. Jestem wodą. Jestem wszędzie. Beze mnie nie ma życia. Obracam koła młynów wodnych. Wypełniam zapory wodne, poruszam turbiny elektrowni wodnych. A potem zamieniam się w mgłę i ulatuję ku niebu, aby utworzyć chmury. I znowu spaść deszczem. I tak krążę i krążę między ziemią a niebem, między niebem a ziemią, a moja wędrówka nie ma końca.
✅ Zapytaj dziecko:
- Jak zmieniała się kropelka wody?
- W jakiej postaci kropelka wody czuła się dobrze, a w jakiej źle?
Dziecko patrzy na obrazek i próbuje opowiedzieć, co działo się z kropelką wody i jak wygląda krążenie wody w przyrodzie.
✅ Jeśli lubicie oglądać bajki, możecie obejrzeć bajkę o niezwykłej podróży kropelki.
✅ A wiecie, co się dzieje, kiedy zanieczyszczamy wodę? Jeśli jesteście zainteresowani, możecie obejrzeć jeszcze jedną bajeczkę.
Jak myślicie, czy deszcz jest potrzebny?
Oczywiście. Deszcz to woda, a bez niej nie byłoby życia. Dlatego trzeba o nią dbać, szanować i oszczędzać. Ale to już wiecie, prawda?
✅ Na koniec miłego dnia proponuję Wam zabawę farbami lub kredkami, w zależności od tego, co macie dostępne w domu.
A my, w przedszkolu będziemy potrzebować farby lub kredki w kolorze niebieskim i szarym. Szarą farbę przygotujemy z dwóch kolorów. Czy wiecie jakich? Tak, oczywiście, potrzebujemy czarną i białą farbę. Skoro już wszystko mamy, możemy przystąpić do malowania deszczu. Całą kartkę zapełnimy deszczem.
Jeśli lubicie eksperymentować, można wcześniej kartkę zmoczyć wodą, wtedy efekt będzie jeszcze ciekawszy.
Jeśli w domu będziecie malować kredkami, przygotujcie kredkę niebieską i szarą. I zaczynamy zabawę.
Popatrzcie najpierw na obrazki poniżej. Właśnie taki deszcz spróbujemy namalować. Spróbujemy całą kartkę pokryć kreskami w niebieskich i szarych kolorach.
No i zabieramy się do pracy, aż cała kartka zamieni się w deszczową.
Ależ jestem ciekawa deszczu, jaki namalowaliście.
To tyle na dzisiaj, moi drodzy. Możliwe, że w przyszłym tygodniu spotkamy się tutaj znowu z Motylkami, które nie mogą być w przedszkolu.
💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧
A jeśli będziecie się nudzić w weekend, możecie pobawić się w cięcie nożyczkami, na różne sposoby, oczywiście jeśli macie odpowiednie dla dzieci nożyczki. Można z kolorowych gazet wycinać obrazki lub napisy, albo też, jeśli jeszcze nie macie wprawy w wycinaniu, można po prostu pociąć gazetę na kawałki mniejsze i większe.
Gdy już mamy wszystko wycięte i pocięte, to przydałaby się jakaś kartka, np. z bloku oraz klej. Układamy na niej jakąkolwiek kompozycję z naszych wycinków. To może być jakiś dziwny stwór, albo rakieta, albo cokolwiek, co Wam przyjdzie do głowy. Oczywiście trzeba te wszystkie wycinki przykleić do kartki. I gotowe. A jeśli jeszcze nie znudziła Wam się zabawa, to dodatkowo możecie jeszcze coś dorysować kredkami lub pisakami. I wtedy powstanie kolaż, czyli taka ciekawa technika plastyczna.
Życzę Wam wspaniałej zabawy i mnóstwa pomysłów. Do zobaczenia w poniedziałek. 😊
💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧💧
Bardzo lubimy, gdy przysyłacie zdjęcia i gdy możemy chwalić się Waszymi wspaniale wykonanymi pracami oraz fotorelacjami z Waszych zabaw w domu. Zawsze są to bardzo miłe niespodzianki, najwspanialsze w świecie, a nawet we wszechświecie.
My też postaramy się zrobić zdjęcia i później się pochwalimy deszczowymi obrazkami.
A gdyby ktoś zapomniał, gdzie wysyłać, to Motylki przypominają, że wysyłamy zdjęcia na numer telefonu pani lub na naszego motylkowego maila: motylkipm20bytom@gmail.com , w zależności od tego, jak komu wygodniej.
💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗
FOTORELACJA
W przedszkolu udało nam się namalować przeróżne rodzaje deszczu w szaroburych kolorach.
Dodatkowo, w ramach swobodnych zabaw, Eva i Sara wykonały piękne obrazki z użyciem kredek, waty i plasteliny.
A później każdy z nas zajął się tym, co lubi.
Miłego weekendu, kochane Motylki.
Do zobaczenia w poniedziałek, a tymczasem odpocznijcie, ile się da.